2009
Idea
Początki działalności Blinkshop sięgają 2009 roku. Na pomysł założenia firmy, która będzie działała głównie w sieci, wpadło rodzeństwo Joanna i Grzegorz. Joanna była wtedy studentką na pierwszym roku studiów w Lublinie. Grzegorz pracował w firmie zajmującej się sprzętem budowlanym. Pomysł był prosty: stworzyć firmę, która będzie zajmowała się sprzedażą produktów dla kobiet w internecie. Firma na początku nazywała się Musthave i miała adres internetowy www.musthave.net.pl. Jak możecie się domyślać, nazwa nie była zbyt udana i może dlatego ta domena do tej pory jest dostępna :). Nasze pierwsze logo, trzeba przyznać, też nie należało do najlepszych, ale za to było w 100% naszego pomysłu i wykonania. Zaczęliśmy więc naszą przygodę z 5000 zł naszych oszczędności w kieszeni.
2010
Pierwsze kroki
Już w 2010 wiedzieliśmy, że będziemy sprzedawać biżuterię i spróbujemy oferować ubrania. Znaleźliśmy pierwszych dostawców z Warszawy i Łodzi. Postawiliśmy pierwszy sklep internetowy, ale z powodu braku pieniędzy na reklamę skupiliśmy się na Allegro. Po roku zmieniliśmy logo, choć z perspektywy czasu widać, że znowu nie było ono zbyt udane. Kupiliśmy aparat i namiot bezcieniowy. Pojawiły się pierwsze aukcje i pojawiła się pierwsza sprzedaż, która średnio nie przekraczała 500 zł miesięcznie. Nie były to kokosy ale każdy z nas miał wtedy inne źródło utrzymania. W tamtym okresie najbardziej zależało nam na tym żeby nauczyć się robić coś swojego.
2011
Jewelry
Kupujemy naszyjniki, pierścionki i bransoletki. Robimy i przerabiamy zdjęcia. Staramy się mieć jak najwięcej aktywnych aukcji na Allegro. Mimo to, efektów nie ma. Sprzedaż jest w zasadzie taka sama jak w roku poprzednim. Nie mamy więcej pieniędzy na inwestycje, a bank nie uważa nas za wiarygodnego kredytobiorcę. Nie trzeba dodawać, że ten rok, jak i dwa poprzednie, kończymy ze sporą stratą. Patrząc na to, co wtedy sprzedawaliśmy, z perspektywy czasu rozumiemy brak sukcesów.
2012
Two-person company
Zaczynamy rozumieć, że sprzedaż ubrań jest trudniejsza, niż się nam wydawało. Ciężko dobrze opisać rozmiary, a także trzeba posiadać dużo miejsca na magazyn. Z tego powodu powoli wycofujemy się ze sprzedaży ubrań i zaczynamy skupiać się wyłącznie na biżuterii. W firmie nadal pracują tylko dwie osoby, i to w ograniczonym zakresie czasu, bardziej jako dodatkowe zajęcie. Ciągle inwestujemy w nowy towar, ale zysków na razie nie widać.
2013
Blink
Mamy mały kryzys. Co prawda sprzedaż na Allegro wygląda lepiej, ale wraz z nią rosną też opłaty. Nie mamy skalibrowanego biznesu. Zdajemy sobie sprawę, że musimy zacząć sprzedawać przez naszą własną stronę internetową. Jednak nazwa musthave.net.pl nie zapada w pamięć i nie zachęca do odwiedzenia. Musimy mieć nową, dostępną w Polsce nazwę strony internetowej. Po tygodniach poszukiwań wybieramy blinkshop.pl.
Dlaczego Blinkshop? Chcemy mieć nazwę, która będzie miała potencjał do rozwoju na rynku międzynarodowym. W języku angielskim "blink" w wolnym tłumaczeniu oznacza migotać, błyszczeć, co idealnie pasuje do koncepcji sprzedaży biżuterii. Co więcej, nazwa blinkshop.pl jest kobieca, łatwa do zapamiętania i przynosi pozytywne skojarzenia. Zdecydowaliśmy więc, że zamieniamy się w Blinkshop.pl i w tę nazwę postanawiamy inwestować.
2014
Insta
Mamy już zarejestrowaną domenę blinkshop.pl. Zaczynamy projektować logo. W logo pojawia się motyw serca, który do tej pory jest z nami. Zaczynamy szukać nowego oprogramowania do sklepu. Wybór pada na OSC GOLD. Kupujemy nowy towar. Przez wspólnego znajomego odkrywamy producenta zegarków, z którym zaczynamy współpracować. Robimy zdjęcia, przygotowujemy opisy produktów. Wreszcie wszystko zaczyna wyglądać profesjonalnie. Nadal pracujemy we dwójkę.
Odkrywamy Instagram, który powstał zaledwie cztery lata wcześniej. Od razu widzimy, że to tam możemy pokazać, co oferujemy, w przyjaznej dla klientów formie. To medium jest stworzone dla nas. 1 czerwca 2014 roku pojawia się nasz pierwszy post, który zbiera 22 lajki.
2015
316L
Lekko zmieniamy logo, projektujemy i drukujemy pierwsze własne pudełka jubilerskie, a także odkrywamy stal szlachetną. Wtedy w Polsce taka biżuteria to nowość. Większość biżuterii na rynku to pozłacane stopy mosiądzu bądź miedzi. Od razu wiedzieliśmy, że to doskonała alternatywa dla złota i inwestujemy w nią wszystkie wolne środki. Kupujemy lepszy aparat i nowy obiektyw. Nasze produkty zaczynają wyglądać profesjonalnie, a klienci to doceniają. Można powiedzieć, że nie musimy już dokładać do biznesu.
Wreszcie, po siedmiu latach od założenia firmy, pojawia się zysk. Widzi to także nasz bank, który sam proponuje nam kredyt na dalsze inwestycje. Nadal pracujemy we dwójkę, choć Joanna poświęca pracy kilkanaście godzin dziennie.
2016
First success
2017
Three-person company
2018
Blinkshop Jewelry
Dochodzimy do wniosku, że nasze logo jest nie do końca spójne z tym, co sprzedajemy. W logo mamy wieszak, a już dawno przestaliśmy sprzedawać ubrania i skupiamy się wyłącznie na biżuterii i dodatkach. Zaczynamy więc projektować nowy logotyp, który jest z nami do chwili obecnej.
Dalej bardzo intensywnie działamy na Instagramie. Dość szybko udaje nam się zebrać około 30 000 obserwatorów na naszym profilu. Kupujemy jeszcze lepszy aparat i mamy profesjonalne studio do zdjęć produktowych. Naszym celem jest pokazać produkt tak, jak on naprawdę wygląda, dlatego wszystkie zdjęcia robimy sami.
2019
Customer first
Udaje nam się osiągnąć cel, który sobie założyliśmy. W czerwcu mamy 50 000 obserwatorów na Instagramie. Regularnie pokazujemy nowości, a nasza oferta liczy już kilka tysięcy produktów.
Black Friday przynosi nam kolejne rekordy sprzedażowe i znowu okazuje się, że nasz sklep nie jest w stanie płynnie obsłużyć takiej ilości zamówień. Musimy szukać rozwiązania. Mamy już stabilną sprzedaż, ale większość pieniędzy inwestujemy w nowe produkty. Możemy też pozwolić sobie na sklep dopasowany indywidualnie do potrzeb naszych klientów.
2020
To dla nas przełomowy rok. Po pierwsze, zdecydowaliśmy się na zmianę oprogramowania i, co za tym idzie, zbudowaliśmy indywidualny sklep zgodnie z potrzebami naszych klientów. Mieliśmy na to środki, bo nasze przychody poszybowały w górę o 100%. W związku z tym nasz magazyn i biuro, które do tej pory mieliśmy w pokoju Grzegorza, stały się zdecydowanie za małe. Szybka decyzja: wynajmujemy nasz pierwszy lokal.
Do naszego zespołu dołącza czwarta osoba i czujemy się już jak średnia organizacja. Sklep, który zbudowaliśmy od podstaw, spotyka się z bardzo dobrym odbiorem klientów. Zamówienia rosną lawinowo. W Black Friday mamy taki ruch, że pakujemy zamówienia po 20 godzin na dobę. Przynajmniej nasz sklep już się nie zawiesza i wszyscy klienci są w stanie złożyć zamówienie.
Nasze treści publikowane na Instagramie spotykają się z ogromnym zainteresowaniem. Szybko osiągamy poziom 100 000 obserwatorów, co było dla nas ogromnym zaskoczeniem. Nawet ogólnopolskie firmy jubilerskie zaczynają naśladować nasze pomysły, co jest dla nas dużym komplementem. Sytuacja związana z restrykcjami COVID powoduje, że wielu klientów wybiera zakupy w sieci, co buduje naszą pozycję na rynku.
2021
Kolejny rok przynosi bardzo dynamiczne wzrosty. Do naszego zespołu dołączają kolejne osoby, a pracy jest tyle, że kręcenie filmów reklamowych zlecamy profesjonalnej agencji. Dużo inwestujemy w nowe modele biżuterii; mamy ich ponad 2000 i stajemy się liczącym graczem na rynku. Zaczynamy projektować własne wzory naszyjników, które potem są produkowane tylko dla nas.
Zamieniamy jedno pomieszczenie w profesjonalne studio do zdjęć. Przerabiamy cały pokój, do którego wstawiamy dodatkowe trzy okna. Teraz jesteśmy w stanie pokazać biżuterię w naturalnym dziennym świetle. Nasze klientki dają nam pomysły na całą serię pudełek prezentowych. Nie znajdujemy w Polsce żadnej firmy, która byłaby w stanie zrobić je dla nas w wybranych kolorach, i ostatecznie udaje nam się to zrealizować w Danii.
2022
Początek roku jest bardzo obiecujący. Niestety, w lutym za naszą granicą wybucha wojna, co mocno odbija się na nastrojach i sprzedaży. Każdy jest zaniepokojony sytuacją, i my również odczuwamy sporą niepewność co do przyszłości. Rezygnujemy z pewnych inwestycji, ale jednocześnie podejmujemy decyzję, że chcemy kojarzyć się tylko i wyłącznie z biżuterią.
Poza pozłacaną biżuterią ze stali chirurgicznej 316L postanawiamy zacząć sprzedawać biżuterię ze srebra i złota. To duży krok naprzód, ale też sporo pracy. Wymaga to od nas załatwienia formalności w urzędach, ale jesteśmy zdeterminowani i wszystko idzie nam dość gładko.
Podejmujemy również drugą przełomową decyzję: chcemy jak najwięcej produktów projektować i wykonywać sami. Chcemy być kojarzeni z autorskimi produktami i biżuterią, która jest robiona ręcznie w Polsce. Wymaga to zatrudnienia kolejnych osób, ale chęć tworzenia i sprzedaży produktów premium robionych na zamówienie jest dla nas priorytetem.
Szukamy dostawców półproduktów i sprawdzamy ich jakość. Z projektami biżuterii jest znacznie łatwiej, bo doskonale wiemy, co podoba się naszym klientkom. Teraz wystarczy stworzyć prototypy, przetestować je i wdrożyć do produkcji. Jest to bardzo przyjemna praca.
Ponieważ znowu mocno się rozrośliśmy, potrzebujemy po raz czwarty zmienić lokalizację. Co prawda przenosimy się jedynie o 20 m, ale za to do nowo wyremontowanego, przestronnego biura. Na Instagramie mamy już 150 000 obserwatorów.
2023
Od początku roku skupiamy się na produkcji nowych modeli biżuterii. Kupujemy kamienie, perły, sznurki i zawieszki. Długie godziny spędzamy na tworzeniu nowych wzorów i sprawdzaniu, jakie modele nasze klientki wybierają najchętniej. W sumie to nasze klientki podsuwają nam większość pomysłów, a my potem je realizujemy. Tworzymy nawet po kilkadziesiąt modeli tygodniowo. Widać, że to dobry kierunek, bo biżuteria, którą sami robimy, od razu staje się bestsellerem.
Dostajemy też zapytania od naszych klientek o biżuterię jako prezenty dla mężczyzn. Po kilku miesiącach pracy tworzymy autorską kolekcję dla mężczyzn o nazwie BLING i prezentujemy ją na stronie. Oryginalne wzory, nawiązania do polskiego krajobrazu i tylko naturalne materiały – to nasza wizja. Projektujemy pudełka specjalnie dla mężczyzn, co okazuje się strzałem w dziesiątkę. Dzięki temu nasz sklep zaczyna odwiedzać coraz więcej mężczyzn.
Naturalne kamienie to zdecydowany bestseller również wśród Pań. Nasz naszyjnik z onyksem ustanawia rekord sprzedaży pojedynczego produktu w naszej historii. Na życzenie naszych klientek wprowadzamy do sklepu kilkadziesiąt kartek prezentowych, które wkładamy do pudełek jubilerskich.
2024
Idziemy krok do przodu. Ponownie to komentarze naszych klientek motywują nas do działania. Postanawiamy personalizować biżuterię i tworzyć zawieszki z autorskimi grafikami. Chcemy, aby nasza biżuteria w wyjątkowy sposób przywoływała miłe wspomnienia. Potrzebujemy więc sprzętu i oprogramowania, które nam to umożliwi. Długo szukamy, testujemy i decydujemy się na laser używany przez Urzędy Probiercze w Polsce do znakowania biżuterii z metali szlachetnych. Teraz, poza tworzeniem własnych projektów biżuterii, możemy personalizować ją w dowolny sposób. Możemy również w końcu tworzyć wzory, które sami wymyślimy od ręki. Nie ukrywamy, że jest to świetna zabawa.
Od razu powstaje kolekcja z psami i kotami wielu ras. Potem tworzymy kolekcję dla podróżników oraz osób żyjących w dwóch krajach. Robimy również kolekcję z kwiatami, dla mam, sióstr, przyjaciółek, druhen, panien młodych, miłośniczek sportu i sztuki. W zasadzie co tydzień rysujemy nowe pomysły na grawer.
Hitem okazuje się nasza mapa gwiazd. Grawerujemy na naszyjniku mapę gwiazd na niebie. Grawer pokazuje, jakie gwiazdy były lub będą nad ściśle określonym miejscem na ziemi w określonym czasie – w dowolnym okresie przeszłości lub przyszłości. To wyjątkowy prezent, który cieszy się ogromnym powodzeniem.
Ponieważ kupiliśmy najbardziej precyzyjny laser na rynku, uczymy się przerabiać zdjęcia na grafiki, które można nanieść na stal, złoto i srebro. Znaleźliśmy firmę, która przygotowała dla nas specjalny dodatek do Photoshopa, i zaczynamy utrwalać ludzi i zwierzęta na biżuterii. Jest to pracochłonne, ale bardzo satysfakcjonujące, bo taka biżuteria to wyjątkowa pamiątka na całe życie.
Coraz więcej podróżujemy po branżowych targach biżuterii. Znajdujemy odlewnie, z którymi współpracujemy w zakresie projektowania i odlewania zawieszek ze srebra próby 925, srebra pozłacanego i złota próby 585. Projektujemy wzory i wysyłamy je do produkcji. Pierwsze zawieszki i łańcuszki już u nas są, i pracujemy nad przygotowaniem gotowych produktów oraz sesjami zdjęciowymi. Chcemy zdążyć z kolekcją przed Black Friday 2024.
Co dalej? Plany mamy ambitne i czekamy, ile z nich uda nam się zrealizować w tym i kolejnych latach.